Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Oszustwa „na wnuczka” i „na policjanta” - jak się uchronić?

Mimo licznych apeli i opisywanych ku przestrodze przykładów osób pokrzywdzonych przez oszustów działających metodą „na wnuczka” czy "na policjanta”, nadal zdarzają się sytuacje, w których seniorzy tracą oszczędności życia. W ostatnich dniach na terenie naszego województwa doszło do kilku takich sytuacji.

oraz więcej osób ma świadomość tego, w jaki sposób działają sprawcy oszustw i jak nie stać się ich ofiarą. Przestępcy nie pozostają jednak w tyle i modyfikują swoje działania. W ostatnim czasie często wykorzystywaną przez nich metodą jest tzw. kradzież „na policjanta”. Sprawcy wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy Policji i wyłudzają pieniądze od starszych osób.


 

Właśnie do takich zdarzeń doszło m.in. w Gołdapi i Giżycku


 

14.05.2018r. Gołdap

Kiedy 66-latka z Gołdapi odebrała w poniedziałek (14.05.18r) telefon, usłyszała głos kobiety, która twierdziła, że jest policjantką z Centralnego Biura Śledczego, rozpracowującą grupę hakerów atakujących konta bankowe i kradnących z nich oszczędności. Aby nadać wszystkiemu wiarygodności kobieta kazała gołdapiance nie rozłączać się i wybrać nr 997 w celu zweryfikowania dzwoniącej. Mężczyzna, który zgłosił się po wykręceniu numeru alarmowego, potwierdził tożsamość oszustki jako policjantki z CBŚ współpracującej z policją.

 

Naciągaczka była na tyle przekonująca, że kobieta poszła do banku aby wypłacić 15 tysięcy złotych i przelania ich za pomocą Western Union do Niemiec. „Pseudopolicjantka” uprzedziła kobietę aby o całej sytuacji nie informowała nikogo z banku, gdyż pracujące tam osoby współpracują z grupa przestępczą. Szczęśliwie dla gołdapianki w wyniku braku danych do przelewu w jednym z banków nie doszło do zrealizowania transakcji. Oszustka nie zrażając się niepowodzeniem namówiła kobietę do wpłacenia pieniędzy w innej placówce. Tam okazało się, że gołdapianka może wpłacić wyłącznie sumę 3 tysięcy - co też uczyniła. Naciągaczka nie zadowoliła się tą kwotą i ponownie namówiła gołdapiankę do wpłacenia 10 tysięcy na podane konto jednakże już w innej placówce banku. Kobieta wpłaciła podaną sumę jednak gdy oszuści dowiedzieli się, iż przelew zostanie zrealizowany w ciągu 48 godzin nakazali kobiecie anulować przekaz i tą kwotę wpłacić w innym miejscu. Cała sytuacja zaniepokoiła współmałżonka kobiety, który zadzwonił pod numer 997.

 

W wyniku oszustwa małżeństwo straciło około 3,5 tysiąca złotych.


 

15.05.2018r. Giżycko

Pani Krystyna i Zdzisława mieszkanki Giżycka oraz 2 inne giżycczanki odebrały telefony od oszustów. W telefonicznej rozmowie seniorki zorientowały się, że mają do czynienia z oszustami. Informacje, o których usłyszały sprawdziły u swojej prawdziwej rodziny. Opowiedziane historie przez oszustów nie potwierdziły się. O zdarzeniu natychmiast powiadomiły giżycką policję.

Na szczęście tym razem oszustom nie udało się nikogo wrobić. Z pewnością przyczyniły się do tego liczne apele ostrzegające przed takimi naciągaczami oraz doświadczenie i wiedza osób starszych na temat działania oszustów, a także zachowanie spokoju i przezorności. Największą sumę o jaką poprosił rzekomy siostrzeniec to 65 tysięcy złotych.


 

Jak działają sprawcy?

Sposób działania sprawców jest podobny. Najpierw wykonują telefon podając się za członka rodziny (najczęściej wnuczka). Tłumaczą zmieniony głos chorobą lub wzbudzają poczucie winy w starszej osobie, z powodu tego, że go nie poznaje.

Proszą o pożyczenie dużej sumy pieniędzy. Zazwyczaj pieniądze mają zostać wykorzystane w celu pokrycia szkód po wypadku drogowym, na ważną operację, na zakup samochodu albo wakacji w promocyjnej cenie.

Oszuści są bezwzględni - umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać starsze osoby.

Chwilę po zakończeniu pierwszej rozmowy do ofiary dzwoni kolejna - podając się za funkcjonariusza CBŚ lub Policji. Na ogół przestępca informuje rozmówcę o tym, że jest potencjalną ofiarą oszustwa. Mówi, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Informuje o tym, że oszust został namierzony. Nalega, aby osoba pokrzywdzona wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku i przekazała ją wyznaczonej osobie lub prosi o wykonanie przelewu bankowego na wskazany numer konta.

„Fałszywy funkcjonariusz” podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki, prosi aby nie przerywać rozmowy telefonicznej i wybrać numer na Policję. Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w akcji rozpracowania oszusta.

Sprawcy oszustw wywierają na ofiarach presję czasu. Nie dają chwili na zastanowienie się, czy sprawdzenie informacji o dzwoniącym. Przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców. Mówią, że gotówka przechowywana na koncie nie jest bezpieczna, a oszust ma do nich łatwy dostęp. Przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował.

Tuż po przekazaniu pieniędzy kontakt się urywa, a przestępcy znikają ze wszystkimi oszczędnościami ofiary.

Jak nie stać się ofiarą oszustów?

  • Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.
  • Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
  • W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
  • W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich.

Sprawcy wyłudzeń działają w ramach zorganizowanych grup przestępczych. Tworzą rozbudowane struktury, w których każdy pełni określoną rolę. Wykrywanie sprawców tego typu oszustw jest trudne z kilku powodów.

Po pierwsze są to grupy międzynarodowe. Członkowie wykonują telefony z zagranicy, zmieniają numery telefonów i karty SIM – przez to trudno jest ich namierzyć. Na ofiary typują osoby starsze, samotne. Dobierają ofiary choćby na podstawie listy z książki telefonicznej. Osoby, które spotykają się z ofiarami aby odebrać pieniądze, są często nieświadome swojej roli w przestępczym procederze.

Kolejnym problemem jest to, że osoby pokrzywdzone nie są często w stanie przywołać w pamięci danych, które wymieniali oszuści. Nie mogą sobie przypomnieć wyglądu sprawców, i nie potrafią rozpoznać ich po głosie.

Policjanci zatrzymują kolejne osoby zajmujące się oszustwami jednak na miejsce jednej rozbitej grupy oszustów pojawiają się kolejne. Tym ważniejsze jest więc, aby jak największa liczba osób, zwłaszcza starszych, miała świadomość tego w jaki sposób działają przestępcy i jak uchronić się przed kradzieżą.

  • Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych - informujmy nasSpotykamy się nieraz z członkami rodziny, z którymi na co dzień nie mamy kontaktu.
  • Wykorzystujmy okoliczności – tak obiady świąteczne jak i przypadkowe spotkania na ulicy i ostrzegajmy bliskich przed zagrożeniami.
  • Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności.
Powrót na górę strony